|
Przedmowa
do nowego wydania "Kronik Dużego Cichego"
Drodzy Czytelnicy,
W wasze ręce trafia właśnie nowa, rozszerzona wersja
zapisków obozowych pióra naszego weterana, Marcina Cichockiego,
publikowanych wcześniej na stronach szczepu pod nazwą "Historia
obozów w Mikaszówce". Nowe wydanie rozszerzone jest o opisy
obozu w Wierzbinach i czterech kolejnych akcji letnich w Mikaszówce,
do roku 2002 włącznie.
Tym samym praca Dużego Cichego podsumowuje i zamyka
piętnastoletni okres naszego obozowania w Puszczy Augustowskiej,
stając się ważnym świadectwem tamtego okresu.
Tym niemniej przestrzegamy przed traktowaniem "Kronik"
jako zapisu historycznego, choć historia jest tłem, na którym rozgrywa
się ich akcja. W swej istocie "Kroniki" są zbiorem bardzo
prywatnych, osobistych zapisków harcerza, a potem instruktora, świadka
(a nieraz aktywnego uczestnika) większości wydarzeń, które zachodziły
w opisywanym okresie w szczepie 99 WDHiGZ. Widziana oczami autora
"Kronik" historia nabiera wymiaru niezmiernie subiektywnego,
opisywane wydarzenia są relacjonowane - co zresztą podkreśla sam
Cichy - w sposób bardzo osobisty, nieraz wręcz stronniczy. Duży
Cichy bez wahania przekręca lub pomija fakty, które nie pasują do
jego wizji wydarzeń, gloryfikuje postacie swoich ulubieńców, nie
szczędzi szyderstw tym, których uważa za wrogów. Niekiedy potrafi
też jednak obrócić ostrze krytyki przeciwko samemu sobie, nie szczędząc
szczerych, cierpkich komentarzy, które, będąc świadectwem zmysłu
obserwacji autora, stanowią cechę wyróżniającą "Kroniki"
spośród stonowanych, obiektywnych relacji znajdujących się w archiwum
szczepu.
Ta szczerość właśnie jest największą zaletą jego
pamiętników, ich autor nie jest historykiem, dystansującym się od
opisywanych z chłodem wydarzeń. "Kroniki" są barwnym obrazem
malowanym nie słowami, lecz emocjami, wyrwanym wprost z duszy i
przeniesionymi na papier. Wrażenie to pogłębia język "Kronik"
- chropawy, miejscami nieporadny, lecz bez wątpienia autentyczny.
Nie przeczę, jest w pamiętnikach mnóstwo żalów, frustracji i nerwów,
ale to właśnie stanowi o ich prawdziwości. Duży Cichy odważnie odkrywa
przed nami swoje wnętrze, dając czytelnikom nieczęsto spotykaną
możliwość spojrzenia na świat swoimi oczami.
Doceńmy to i podziękujmy mu za wysiłek, włożony
w spisanie "Kronik". Zapewne historia Mikaszówki doczeka
się kiedyś ujęcia bardziej obiektywnego i zgodnego z historyczną
prawdą- zastanawiam jednak, czy będzie ono równie oryginalne.
Miłej lektury,
Phm Marcin Bartosiewicz HO |
|
|
|
Zamiast
wstępu...
Zdobywając
stopień Harcerza Orlego zadeklarowałem, że opiszę obozy w Mikaszówce.
Na 10 lat bytności w harcerstwie byłem na 9 obozach
i wszystkie były w Mikaszówce. W tym wstępie jest miejsce aby podzielić
się pewną refleksją. W II Mikaszówce odbył się bieg na krzyż.
Wtedy pamiętam, że stwierdziłem, że chciałbym zdobyć dwie gwiazdki,
bo to fajnie będzie wyglądać na pagonie. Potem parę lat później
Druh obiecał, że pierwszy Harcerz Orli dostanie wielki tort śmietankowy
(jestem głodny ...).
Tak poważnie to opisać taki kawałek czasu to nie
jest tak prosto. Nagle okazało się, że brakuje paru rzeczy, że nie
pamiętają świadkowie. Pewnych zdarzeń, ot choćby na jednej z pierwszych
Mikaszówek "Maluch" dh Jarka został dla żartu przerobiony na czołg.
Na którejś Mikaszówce mieliśmy odwiedzić bunkry, ale ich nie znaleźliśmy.
Najgorzej to ustala się trasy rajdów i związane z nimi wydarzenia.
Starałem się aby niniejszy opis był subiektywny, tzn. pisałem tylko
o tym, czego byłem świadkiem. Może się ktoś obrazi, może ktoś inny
mi podziękuje. Na pewno ten opis uporządkuje w pewien sposób pewne
zdarzenia w historii. Zdaję sobie sprawę, że nie jest on idealny,
ale jako pierwszy mogę mieć pewne prawa. Na koniec chciałbym podziękować
osobom, które pomogły mi przy pracy: |
|
dh Ania Matysiak
dh Krzysztof Luciak "Luciu"
dh Marcin Bartosiewicz
dh Łukasz Nowacki "Nowy"
dh Asia Pawłowska
Marcin Orębski "Oręba"
dh Paweł Czyszek "Czychu" |
dh Adam Lewandowski
dh Cezary Korzeniak "Czacza"
dh Konrad Pietruczuk
dh Joanna Goleń
dh Jarosław Pytlak
i Bogu niech będą dzięki |
|
|
oraz specjalne podziękowania dla
mojego brata Grzegorza Cichockiego ("Mały Cichy") za wyjątkowo olewczą
postawę
14.06.97 (2:45 w nocy)
dh Marcin Cichocki
Wstęp do II wydania
I wydanie funkcjonowało w formie rękopisu. Będąc
świadom błędów i niedomówień dałem go do przeczytania instruktorom,
którzy tak jak i ja spędzili trochę lat w szczepie 99. Potem poprawiłem
rękopis wzbogacając go o komentarze, w formie przypisów. Osobiście
uważam, że jest to fajne. Przyznam się, jednak bez bicia, że nie
miałem zgody od autorów na dosłowne cytaty. Ale jak mawiają, czym
jest taki drobiazg wobec bezmiaru kosmosu... Z całym plikiem papierów
zgłosiłem się do Konrada i Czarka, i oni za pomocą takich śmiesznych
guziczków wstukali to do takich pudełek. W innym pudełku, patrząc
przez szybkę, można było zobaczyć jak to będzie wyglądać. Potem,
przez drucik, to wszystko poszło do innego pudełka i zostało wydrukowane.
Nowy, czytelny tekst jest tak super, że brak mi słów. Dlatego "Magikom
od pudełek" chciałbym za pośrednictwem tego wstępu podziękować.
Na usta ciśnie się luciowe powiedzonko "UK! UK!".
Na koniec chciałbym podać, że drugie wydanie wzbogacone jest o X
Mikaszówkę. I jestem w 100% pewien, że ktoś się o to obrazi, ale
cóż, jak to kiedyś powiedział Czychu: "My drużynowi tworzymy historię,
ty Cichy nią żyjesz". Można dodać, że ją opisuję i wcale nie wybielam
swojej osoby... |
|
dh
Marcin Cichocki "Cichy"
(ten właściwy)
14.08.97 (1:05 w nocy) |
|
LITERATURA |
|
|
|
Wstęp do nowego wydania "Kronik
Dużego Cichego" |
|
|
|
|
"W zimowej ciszy,
Patrząc na las,
Tęsknię za wami,
Próbując zatrzymać
Wspomnienia i czas..."
Marcin Cichocki
"Przełom wieków" |
|
|
|
|
Oddaję wam do łapek kolejne opisy naszych obozowych
przygód. Bardzo długo nie chciałem rozszerzać powstałego już dzieła,
bo jak to większość stwierdziła, to już jest zamknięte i nie ma
co dopisywać, jednak spora część milusińskich prosiła mnie przy
różnych okazjach abym jeszcze szarpnął się na te pięć ostatnich
obozów. Z początku nie chciałem bo lata 1998 i 1999 obfitowały w
przeróżne perturbacje personalne będące też i moim udziałem. Stary
opis był z punktu widzenia dziecka, które dojrzewało przez dziesięć
lat, ten opis musiał być inny, bo ja też już jestem kimś innym.
(Choć nie wszyscy to o zgrozo dostrzegają). Samo pisanie zajęło
mi dwa tygodnie, jednak cały proces twórczy obejmował przeszło rok.
Musiałem wymyślić formułę taką, aby pominąć wszystkie konflikty
i z premedytacją wybielić i wyciszyć historię, tak aby zostały tylko
dobre wspomnienia. W dużej mierze oparłem się na dosłownych cytatach
z kronik i książek pracy. Choć niektóre opisy są łudząco podobne
do starych Mikaszówek, wzięło się to stąd, że w latach 2000 - 2003
pisałem bardzo dużo korespondencji i są to dosłowne cytaty z moich
prywatnych zapisków i listów. Mam dużą i cichą nadzieję, że oba
te opisy zmobilizują kiedyś kogoś do zagłębienia się w tą historię
i ktoś ją rozszerzy lub napisze na nowo, jest to też powód dla którego
zrezygnowałem z komentarzy innych uczestników. Naprawdę chciałbym,
kiedyś przeczytać inny opis tych wydarzeń napisany inna ręką. Powaga.
Marcin Cichocki - cywil :)
14.02.2004
Specjalne Podziękowania:
- Druh Marcin Bartosiewicz
- Druhna Julia Budziszewska
- Druh Grzegorz "Mały Cichy" Cichocki
- Druh Paweł "Czychu" Czyszek
- Druh Cezary "Czacza" Korzeniak - za magię obsługi
komputera i czary nad grafiką.
- Druhna Aleksandra Kośka
- Druhna Magdalena Lenczewska
- Druhna Justyna Luciak
- Druhna Anna Matysiak
- Druh Marcin "Migdał" Migdalski
- Druh Jarosław Pytlak
Na okładce: Marta Chmielewska
Autor: Marcin Bartosiewicz
Projekt (pomysł): Marcin Cichocki
Wykonanie: Cezary "Czacza" Korzeniak
|
|
LITERATURA
|
|
|