Dużego Cichego Kroniki Mikaszówki
Lato 1988
Lato 1989
Lato 1990
Lato 1991
Lato 1992
Lato 1993
Lato 1994
Lato 1995
Lato 1996
Lato 1997
Zakończenie 1
Lato 1998
Lato 1999
Lato 2000
Lato 2001
Lato 2002
Zakończenie 2
Literatura
do druku...
(1.57MB / 98str.)

Przedmowa do nowego wydania "Kronik Dużego Cichego"

Drodzy Czytelnicy,

W wasze ręce trafia właśnie nowa, rozszerzona wersja zapisków obozowych pióra naszego weterana, Marcina Cichockiego, publikowanych wcześniej na stronach szczepu pod nazwą "Historia obozów w Mikaszówce". Nowe wydanie rozszerzone jest o opisy obozu w Wierzbinach i czterech kolejnych akcji letnich w Mikaszówce, do roku 2002 włącznie.

Tym samym praca Dużego Cichego podsumowuje i zamyka piętnastoletni okres naszego obozowania w Puszczy Augustowskiej, stając się ważnym świadectwem tamtego okresu.

Tym niemniej przestrzegamy przed traktowaniem "Kronik" jako zapisu historycznego, choć historia jest tłem, na którym rozgrywa się ich akcja. W swej istocie "Kroniki" są zbiorem bardzo prywatnych, osobistych zapisków harcerza, a potem instruktora, świadka (a nieraz aktywnego uczestnika) większości wydarzeń, które zachodziły w opisywanym okresie w szczepie 99 WDHiGZ. Widziana oczami autora "Kronik" historia nabiera wymiaru niezmiernie subiektywnego, opisywane wydarzenia są relacjonowane - co zresztą podkreśla sam Cichy - w sposób bardzo osobisty, nieraz wręcz stronniczy. Duży Cichy bez wahania przekręca lub pomija fakty, które nie pasują do jego wizji wydarzeń, gloryfikuje postacie swoich ulubieńców, nie szczędzi szyderstw tym, których uważa za wrogów. Niekiedy potrafi też jednak obrócić ostrze krytyki przeciwko samemu sobie, nie szczędząc szczerych, cierpkich komentarzy, które, będąc świadectwem zmysłu obserwacji autora, stanowią cechę wyróżniającą "Kroniki" spośród stonowanych, obiektywnych relacji znajdujących się w archiwum szczepu.

Ta szczerość właśnie jest największą zaletą jego pamiętników, ich autor nie jest historykiem, dystansującym się od opisywanych z chłodem wydarzeń. "Kroniki" są barwnym obrazem malowanym nie słowami, lecz emocjami, wyrwanym wprost z duszy i przeniesionymi na papier. Wrażenie to pogłębia język "Kronik" - chropawy, miejscami nieporadny, lecz bez wątpienia autentyczny. Nie przeczę, jest w pamiętnikach mnóstwo żalów, frustracji i nerwów, ale to właśnie stanowi o ich prawdziwości. Duży Cichy odważnie odkrywa przed nami swoje wnętrze, dając czytelnikom nieczęsto spotykaną możliwość spojrzenia na świat swoimi oczami.

Doceńmy to i podziękujmy mu za wysiłek, włożony w spisanie "Kronik". Zapewne historia Mikaszówki doczeka się kiedyś ujęcia bardziej obiektywnego i zgodnego z historyczną prawdą- zastanawiam jednak, czy będzie ono równie oryginalne.

Miłej lektury,
Phm Marcin Bartosiewicz HO

 

 

Zamiast wstępu...

Zdobywając stopień Harcerza Orlego zadeklarowałem, że opiszę obozy w Mikaszówce. Na 10  lat bytności w harcerstwie byłem na 9  obozach i wszystkie były w Mikaszówce. W tym wstępie jest miejsce aby podzielić się pewną refleksją. W II Mikaszówce odbył się bieg na krzyż. Wtedy pamiętam, że stwierdziłem, że chciałbym zdobyć dwie gwiazdki, bo to fajnie będzie wyglądać na pagonie. Potem parę lat później Druh obiecał, że pierwszy Harcerz Orli dostanie wielki tort śmietankowy (jestem głodny ...).
   Tak poważnie to opisać taki kawałek czasu to nie jest tak prosto. Nagle okazało się, że brakuje paru rzeczy, że nie pamiętają świadkowie. Pewnych zdarzeń, ot choćby na jednej z pierwszych Mikaszówek "Maluch" dh Jarka został dla żartu przerobiony na czołg. Na którejś Mikaszówce mieliśmy odwiedzić bunkry, ale ich nie znaleźliśmy. Najgorzej to ustala się trasy rajdów i związane z nimi wydarzenia. Starałem się aby niniejszy opis był subiektywny, tzn. pisałem tylko o tym, czego byłem świadkiem. Może się ktoś obrazi, może ktoś inny mi podziękuje. Na pewno ten opis uporządkuje w pewien sposób pewne zdarzenia w historii. Zdaję sobie sprawę, że nie jest on idealny, ale jako pierwszy mogę mieć pewne prawa. Na koniec chciałbym podziękować osobom, które pomogły mi przy pracy:

 

dh Ania Matysiak
dh Krzysztof Luciak "Luciu"
dh Marcin Bartosiewicz
dh Łukasz Nowacki "Nowy"
dh Asia Pawłowska
Marcin Orębski "Oręba"
dh Paweł Czyszek "Czychu"

dh Adam Lewandowski
dh Cezary Korzeniak "Czacza"
dh Konrad Pietruczuk
dh Joanna Goleń
dh Jarosław Pytlak
i Bogu niech będą dzięki

 

oraz specjalne podziękowania dla mojego brata Grzegorza Cichockiego ("Mały Cichy") za wyjątkowo olewczą postawę

14.06.97 (2:45 w nocy)
dh Marcin Cichocki

Wstęp do II wydania

I wydanie funkcjonowało w formie rękopisu. Będąc świadom błędów i niedomówień dałem go do przeczytania instruktorom, którzy tak jak i ja spędzili trochę lat w szczepie 99. Potem poprawiłem rękopis wzbogacając go o komentarze, w formie przypisów. Osobiście uważam, że jest to fajne. Przyznam się, jednak bez bicia, że nie miałem zgody od autorów na dosłowne cytaty. Ale jak mawiają, czym jest taki drobiazg wobec bezmiaru kosmosu... Z całym plikiem papierów zgłosiłem się do Konrada i Czarka, i oni za pomocą takich śmiesznych guziczków wstukali to do takich pudełek. W innym pudełku, patrząc przez szybkę, można było zobaczyć jak to będzie wyglądać. Potem, przez drucik, to wszystko poszło do innego pudełka i zostało wydrukowane. Nowy, czytelny tekst jest tak super, że brak mi słów. Dlatego "Magikom od pudełek" chciałbym za pośrednictwem tego wstępu podziękować. Na usta ciśnie się luciowe powiedzonko "UK! UK!".
Na koniec chciałbym podać, że drugie wydanie wzbogacone jest o X  Mikaszówkę. I jestem w 100% pewien, że ktoś się o to obrazi, ale cóż, jak to kiedyś powiedział Czychu: "My drużynowi tworzymy historię, ty Cichy nią żyjesz". Można dodać, że ją opisuję i wcale nie wybielam swojej osoby...

 

dh Marcin Cichocki "Cichy"
(ten właściwy)
14.08.97 (1:05 w nocy)

 

LITERATURA

 

 
Wstęp do nowego wydania "Kronik Dużego Cichego"  
   
"W zimowej ciszy,
Patrząc na las,
Tęsknię za wami,
Próbując zatrzymać
Wspomnienia i czas..."

Marcin Cichocki
"Przełom wieków"

 
   

Oddaję wam do łapek kolejne opisy naszych obozowych przygód. Bardzo długo nie chciałem rozszerzać powstałego już dzieła, bo jak to większość stwierdziła, to już jest zamknięte i nie ma co dopisywać, jednak spora część milusińskich prosiła mnie przy różnych okazjach abym jeszcze szarpnął się na te pięć ostatnich obozów. Z początku nie chciałem bo lata 1998 i 1999 obfitowały w przeróżne perturbacje personalne będące też i moim udziałem. Stary opis był z punktu widzenia dziecka, które dojrzewało przez dziesięć lat, ten opis musiał być inny, bo ja też już jestem kimś innym. (Choć nie wszyscy to o zgrozo dostrzegają). Samo pisanie zajęło mi dwa tygodnie, jednak cały proces twórczy obejmował przeszło rok. Musiałem wymyślić formułę taką, aby pominąć wszystkie konflikty i z premedytacją wybielić i wyciszyć historię, tak aby zostały tylko dobre wspomnienia. W dużej mierze oparłem się na dosłownych cytatach z kronik i książek pracy. Choć niektóre opisy są łudząco podobne do starych Mikaszówek, wzięło się to stąd, że w latach 2000 - 2003 pisałem bardzo dużo korespondencji i są to dosłowne cytaty z moich prywatnych zapisków i listów. Mam dużą i cichą nadzieję, że oba te opisy zmobilizują kiedyś kogoś do zagłębienia się w tą historię i ktoś ją rozszerzy lub napisze na nowo, jest to też powód dla którego zrezygnowałem z komentarzy innych uczestników. Naprawdę chciałbym, kiedyś przeczytać inny opis tych wydarzeń napisany inna ręką. Powaga.

Marcin Cichocki - cywil :)
14.02.2004

Specjalne Podziękowania:

  1. Druh Marcin Bartosiewicz
  2. Druhna Julia Budziszewska
  3. Druh Grzegorz "Mały Cichy" Cichocki
  4. Druh Paweł "Czychu" Czyszek
  5. Druh Cezary "Czacza" Korzeniak - za magię obsługi komputera i czary nad grafiką.
  6. Druhna Aleksandra Kośka
  7. Druhna Magdalena Lenczewska
  8. Druhna Justyna Luciak
  9. Druhna Anna Matysiak
  10. Druh Marcin "Migdał" Migdalski
  11. Druh Jarosław Pytlak

Na okładce: Marta Chmielewska
Autor: Marcin Bartosiewicz
Projekt (pomysł): Marcin Cichocki
Wykonanie: Cezary "Czacza" Korzeniak

 

LITERATURA