Ocena opisowa - tak czy nie?


Każdy z rodziców ma wizję idealnego nauczyciela. Niełatwo sprostać tym wymaganiom i oczekiwaniom.

Najczęstsza przyczyną konfliktów między nauczycielem, a rodzicami jest różnica w ocenie dziecka. Nauczyciel widzi je na tle innych. Dzieci bardzo często zachowują się inaczej w domu, a inaczej w szkole.

Wprowadzenie oceny opisowej rozwiązało wiele problemów związanych z dokumentowaniem obserwacji nauczyciela. Ocenianie w skali 1 - 6 nie pozwalał na określanie pozytywnych i negatywnych zachowań, osiągnięć oraz problemów z jakimi boryka się dziecko. Zastosowanie ustnego lub opisowego przekazu wykształciło tzw. "zdrowe" poczucie sprawiedliwości. Wcześniej uczniowie, otrzymując stopień odczuwali niesprawiedliwość stwierdzając, iż byli lepsi od słabszych w nauce kolegów, a mimo to otrzymali podobną notę. Ocenianie budzi mnóstwo emocji. Jednakże indywidualne podejście do ucznia w formie oceny opisowej częściowo zniwelowało emocje związane z subiektywnym poczuciem niesprawiedliwości.

Za oceną opisową przemawia także fakt, że dzieci, które bardzo emocjonalnie podchodziły do zajęć lekcyjnych, obawiając się złego stopnia, po jej wprowadzeniu przestały uskarżać się na bóle żołądka lub złe samopoczucie. Nauczyciel widząc, chociażby tylko to pozytywne zjawisko, powinien być przekonany o słuszności dokonywania oceny opisowej. O wiele trudniej jest przekonać rodziców. Trudno walczy się z tradycją i często słyszy się po spotkaniu z nimi pytanie: ".... no dobrze, ale umie na czwórkę, prawda?". Słysząc uwagi rodziców "wychowanych na stopniach" a nie będąc jeszcze zbyt mocno przekonana co do słuszności tego sposobu oceniania, a dodatkowo mając ciągle w pamięci ogrom pracy włożonej w pisanie 30 ocen, nie starałam się wcale zbyt mocno chwalić nowego systemu.

Opracowanie i wprowadzenie do użytku programy edukacyjnego Ewy i Jarosława Pytlak rozwiązało wiele problemów. Nauczyciele zadają sobie w tym momencie pytanie jaka właściwie powinna być ta ocena opisowa, czy proponowane przez pp. Pytlak rozwiązania sprawdzą się w dłuższym okresie czasu. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o zaoszczędzonym czasie jaki udało się wygospodarować stosując program komputerowy. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że dzięki tej oszczędności, można było zastanowić się nad każdym uczniem bardzo dokładnie. Dzięki szablonowym sformułowaniom, zawierającym szczegółowe opisy możliwych stanów umiejętności ucznia, można było stworzyć, nie poddając się zanadto się osobistym odczuciom, dokładną jego charakterystykę.

W swojej pracy często na koniec zajęć zadaję dzieciom pytanie: "czego nauczyłyście się dzisiaj podczas lekcji?" W większości przypadków łatwiej im było powiedzieć jaką otrzymały ocenę niż stwierdzić czego się dzisiaj nauczyły. Zastosowanie pisemnego przekazu, kojarzy się dzieciom z konkretnymi czynnościami lub osiągnięciami - motywuje je i wskazuje dobre oraz złe strony. Jest także cennym źródłem informacji dla rodziców o sukcesach i kłopotach dzieci.

Myślę, że dzieci, które obecnie w szkole otrzymują oceny opisowe, wtedy gdy już same zostaną rodzicami, wykażą się większą wyrozumiałością i zrozumieniem. Przecież tak naprawdę jeszcze "wczoraj" każdy z nas był dzieckiem i bał się przysłowiowej "pały z matematyki".