Cudownych rodziców mam


TablicaTak brzmią słowa piosenki. Dziś jednak chcę napisać o rodzicach dzieci z klasy 2b, ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Gostyniu.

Ciągle narzeka się na stereotypowość i nudę podczas spotkań z rodzicami, którzy biernie uczestniczą w wywiadówkach. Z obawą spróbowałam czegoś innego. Posłałam zaproszenia na zebranie z prośbą, aby zainteresowani przynieśli klej, nożyczki, papier kolorowy itp. Przyszło 18 rodziców. Oficjalna część zebrania trwała krótko. Poprosiłam, aby rodzice wyjęli wszystko to, co przynieśli. Była chwila konsternacji i ciszy, ale, ku memu zdumieniu, wszyscy "przygotowali się" do roboczej części spotkania. Wyjaśniłam, że to zawsze dzieci pokazują wytwory swojej pracy, które eksponowane są na gazetkach i na półkach. Tym razem chciałabym, aby to rodzice pokazali, co potrafią i zrobili gazetkę dla swoich dzieci.

RodziceNikt nie wyszedł. To już był sukces! Nie narzucałam tematyki. Ja również przygotowałam się do tego zebrania. Zaproponowałam różnorodne materiały plastyczne: miękkie pianki, druty kreatywne, papiery kolorowe, a dla tych, którzy nie przejawiają inwencji twórczej, kilka szablonów, według których można wykonać ciekawe prace.

Rodzice zaczęli się zastanawiać, szeptać, ale wzięli się do pracy. To chyba wtedy "puściły lody". Były śmiechy, wymiany doświadczeń, żarty. W takiej cudownej atmosferze dotrwaliśmy do końca spotkania. Zawiesiłam na gazetce napis " Prace naszych rodziców" i zaczęłam zawieszać śliczne i pomysłowe prace.

Czy nie uważacie Państwo, że " Cudownych rodziców mam". Zresztą, sami zobaczcie!