"Chrońcie nas, abyśmy mogli dorastać
w wolności i poszanowaniu godności"
CHILDREN S CORUS (E.P. Duttm, 1987)
Powrót |
W rzeczywistości, która nas otacza, w świecie przemocy, agresji, brutalności, gdzie dorosłe społeczeństwo zaczyna bać się młodzieży, kiedy nie zawsze właściwie reagujemy na bulwersujące nas zachowanie małoletnich podopiecznych (często dla świętego spokoju lub ze strachu przed nieprzewidzianą reakcją), gdzie wbrew pozorom to szkoła wychowuje, a rodzice znajdują coraz mniej czasu dla swoich pociech - ważną rolę odgrywają nauczyciele - wychowawcy. Tworzymy Szkolne Programy Wychowawcze, chcąc zachęcić do udziału w procesie wychowania całą społeczność szkolną. Musimy mieć jednak świadomość, że wdrożenie tych programów jest procesem długotrwałym i ciągłym. Istotą działań wychowawczych szkoły jest " wspólny front" wszystkich nauczycieli, rodziców i pracowników szkoły. Wszyscy powinni dbać o panujący w szkole klimat otwartości, życzliwości, dialogu, pogody i ciepła. Klimat szkoły:
Tak klimat szkoły charakteryzuje podstawa prawna: 1 pkt.2.4.5a.6.10.11., art. 39. ust.1 pkt.3. ustawy o systemie oświaty. Załącznik nr 1 Rozporządzenia MEN z dnia 15.02.1999r. w sprawie podstawy programowej par. 3 pkt.1 c. załącznik nr 1 i 2 Rozporządzenia MEN z dnia 15.02.1999r. w sprawie ramowych statutów... Jednak komu tak naprawdę zależy na wychowaniu młodzieży - nauczycielom? Rodzicom? Jej samej? Być może należy powrócić do sformułowanych przed stu laty zasad generałowej Jadwigi Zamojskiej: "Jeżeli rodziców i nauczycieli dzieci nie szanują, nie miłują, nie są im posłuszne, to chyba dlatego, że w ich wychowaniu jest coś chybionego". "Niech się dzieci wprawiają do szanowania własności nie tylko rodziców, nauczycieli, przełożonych, ale czy to wśród rodzeństwa, czy w szkole, niechaj każdy każdego własność szanuje. Niech dzieci uczą się szanować sprzęty, książki, kwiaty, trawniki, łąki, pola, drzewa. Szanować trzeba nie tylko cudzą własność, ale i cudzą pracę." "Kto daje dziecku zrozumienie zasad, a nie uczy wprowadzać ich w czyn, ten sam fałszuje, bo dziecko wiedząc co czynić powinno a jednak tego nie czyniąc, przywyka do niesumienności, do obłudy, dobrze mówi, ale źle czyni, staje się małoduszne i moralnie upośledzone." Rodzice zbyt często przerzucają ciężar odpowiedzialności za wychowanie swych pociech na szkołę. Media zaś zbyt często obwiniają nas - nauczycieli o brak współudziału wychowaniu i kształtowaniu młodego społeczeństwa. Społeczeństwo poruszają bulwersujące wydarzenia dotyczące młodzieży, ale po fakcie - coś się stało, jest sensacja, temat przyciągający wielotysięczną widownię na kilka minut przed ekrany telewizorów. Niestety proza życia jest inna. Trzeba znajdować się na co dzień w "teatrze życia szkolnego", aby odpowiedzialnie współuczestniczyć w procesie wychowania, niełatwym zresztą w dzisiejszej rzeczywistości. Matka jednego z uczniów. na przekazaną informację o agresywnym zachowaniu syna, zagrażającym bezpieczeństwu innych dzieci, skwitowała informację stwierdzeniem - " ja wiem, że on taki jest i nic na to nie mogę poradzić - to pani jest wychowawcą", po czym odwróciła się na pięcie i poszła. Jaki jest w tym przypadku udział rodziny w procesie wychowania dziecka? - kiedy w obecności dziecka demonstruje się taką postawę, a właściwie przejaw własnej bezsilności. Kto poniósł porażkę i kto poniesie jej skutki w przyszłości? Rodzina, szkoła czy społeczeństwo? Wychowanie musi być oparte na przesłaniu: "odpowiadaj za siebie w każdej sytuacji, bo zawsze jesteś Kimś a nie Czymś. Nie jesteś tylko moim podopiecznym, ale przede wszystkim osobą, która musi odpowiadać za siebie. Bądź odpowiedzialny za siebie, czyli bądź podmiotem". Podaję za "Gazetą Szkolną" siedem filarów nauczycielskiej mądrości, które być może zainspirują nas do chwili refleksji nad poruszonym tematem. SIEDEM FILARÓW NAUCZYCIELSKIEJ MĄDROŚCI
Być może zastosowanie choćby niektórych z wyżej wymienionych filarów pomoże nam osiągnąć porozumienie z młodzieżą. Pozwoli uświadomić dzieciom, a potem młodzieży potrzebę współdecydowania za własne losy, życie, przyszłość. |