Z szóstej ręki   02/02/2003 @ 21:59

O głupich dziewczynkach i zwariowanych chłopcach, albo jak morale wpływa na moralność. Dzień szósty. I przepraszamy za opóźnienie;)
---------------------------------------------------------
Krynica, 31 stycznia 2003 r.
Drodzy rodzice!!!!!
Jak się domyślacie, początek dnia bez zmian :(. Potem standard: narty lub łyżwy. Wyjątkiem były osoby czekające na panią doktor (chorzy i symulanci). Ja wam mówię, ile musieli się namęczyć, ile nacierpieć, żeby zostać. W czasie nart pani Ewa wpadła na snowboardzistę; powiedziała, że był nawet przystojny (to wszystko wyjaśnia). Natomiast Cichy i Wiktor zaczęli uczyć się poruszania na desce (poruszanie, to dobre słowo!). Nawet dobrze im wychodziło - jeden przewalał się do przodu, a drugi do tyłu. Jakby byli jednością, to wyszłoby pewnie znacznie lepiej. Podczas jazdy na łyżwach Janek i Wiktor próbowali udzielić pierwszej pomocy pewnemu panu, niestety przeszkodził im w tym jakiś umięśniony facet, więc nie nalegali, tylko odeszli, grzeczni jak baranki. Patryk Płuska stworzył zagrożenie dla jadących kolejką gondolową. Otóż oświadczył, siedząc w wagoniku, tonem klienta składającego reklamację, że „już od pięciu dni nie był w sklepie". Homerycki śmiech współpasażerów rozchybotał wagonik i zagroził katastrofą.
Gdy wróciliśmy z nart przed pensjonatem czekał na nas Migdał (nie migdał do jedzenia, tylko nasz druh-weteran Migdauek). Potem był obiad - nie wiedzieć czemu całkiem dobry (to już drugi raz!). Po obiedzie poszliśmy kręcić scenę do filmu na stoku. Czy wiecie, że przez Ulkę musieliśmy ją powtarzać aż 3 razy? Raz się zbyt szybko wywaliła, drugi raz nie w tym miejscu, co trzeba, trzeci raz wreszcie... Podczas kolacji nieoficjalnie odwiedził nas komendant chorągwi (spoko gość). W tym samym czasie Arus po raz czwarty postanowił podjąć próbę umycia się. Niestety, bezskutecznie. Muszę kończyć, bo teraz moja kolej mycia się (to znaczy teraz mnie mają wrzucać pod prysznic). TO PAPAPAPAPAPA!!!!!!!!!!!!!
PS. Ze zdrowiem Zuzy R. jest lepiej (39,2), ale nadal jest chora. Michał K. wylatuje z naszego serwisu medycznego wraz z panem Piotrem Ścieżką. Ręka Jasia, po jeździe na łyżwach, bez zmian (a on twierdzi, że go to uzdrawia!). Kolejni chorzy i symulanci, to Kuba Baszuk, Ola Gębarska i Małgi Czwarno. Acha, Migdauek w swoim pierwszym w tym roku zjeździe na desce złamał rękę. A Cichy w swoim pierwszym zjeździe w życiu nie. Śmieszne, prawda?!
PPS. Huuuuuuurrrrrrrrrrrrra! Arus nie zapomniał!
PPPS. Nasze dobre uczynki: „Pomogłam dziecku odnaleźć rodziców (napisała Ola 140 cm na szpilkach i w kapeluszu)" (Udowodniła im w ten sposób, że krasnoludki są na świecie – przyp. red.). „Podpowiedziałem Zuzi, że ma 11 lat" (bez komentarza – przyp. red.). oBRAŁEMożEszKIchREjzuzy (BaRDZODbrZEWojtUSIUBleTAKDalEJ – przypred.)
PPPPS. Dzisiaj dodatkowe Post Scriptum. Obserwując radosne zachowanie zwariowanych chłopców i głupich dziewczynek (czyli lwiej części uczestników zimowiska) Pytol stwierdził, że morale jest wysokie, ale moralność sięga dna. Fajnie tu mamy, nie?
 «
Galeria 99 WDH do kupienia za jedyne 7 zł.