Z piątej ręki   31/01/2003 @ 21:34

Gdzie spał Kiler, dlaczego druh Jarek uważa Zuzę za gorącą dziewczynę i o cudzie, co się stał w Krynicy- nieustającej sagi część piąta!
----------------------------------------------------------
Krynica 30.01.2003 r.
Kochani Rodzice!
Siódma piętnaście i muzyka klasyczna to już standard. Lecz tym razem zaszła mała zmiana, bowiem bracia R. i niejaki Kiler niespodziewanie zamienili miejsce spoczynku (nie martwcie się Rodzice, nie wiecznego) z trzema dziewczętami (imiona i nazwiska nie zostały podane ze względu bezpieczeństwa). Jednak prawdziwe zamieszanie wywołały różniące się od siebie zeznania. Według dziewcząt chłopcy przybyli do ich pokoju tuż przed pobudką, natomiast sami zainteresowani twierdzą, iż znaleźli się tam o 650 – czyżby odcinek kilku metrów między dwoma pokojami pokonali w ciągu 25 minut ?! Sprawą zajmują się odpowiednie służby.
"Panie kucharki nas rozpieszczają" – powiedział ktoś patrząc na swój talerz (parówki, jajecznica, płatki do mleka, szyneczka, serek żółty i biały), tylko co z tego nadaje się do jedzenia?! Już wiem, wypiję herbatę!!! – komentowało wiele osób. Po śniadaniu narty, łyżwy, sanki – do wyboru. Po powrocie – obiad, czytajcie Rodzice uważnie, bo stał się cud! Został zjedzony przez wszystkich, a do tego w całości (obiad, nie cud- przyp. Admina). Jednak nie cieszcie się tak, musimy spędzić wam spokojny sen z powiek. Przypuszczamy, że jedna z kucharek użyła jakiegoś uroku lub zaklęcia, gdy jedliśmy. Niby w nagrodę za zjedzenie obiadku nakręciliśmy kolejną scenę do filmu „Harcix". Po możliwej kolacji (oj, tak bardzo możliwej, że niewiele osób ją zjadło) udaliśmy się do sklepu (bo ostatecznie musimy coś jeść) i do pijalni wód (oczywiście bez procentów). Mówię wam, ten śmierdzący „Zuber" nie nadaje się do picia (nadaje się, ma lekki smak bagna i korzystnie wpływa na moje układy wewnętrzne – przyp. Cichego). O godzinie 2140 do druha Pytola wpadł rozbawiony redaktor naczelny VIVAt 99 (Kuba R.) z artykułem w jednym ręku, ciągnąc za sobą opierającego się i krzyczącego, że on tego nie zatwierdził (!) sekretarza redakcji, Marcina K. – Kauboy’a. Skręcający się ze śmiechu Kuba przeczytał na głos artykuł, który, niestety, nikogo nie rozbawił. Po dwukrotnym przeczytaniu Kauboy podarł go z satysfakcją. I znów zapadła cisza nocna.
P.S. Gorąca dziewczyna – tak określił rozpaloną z choroby Zuzę R. druh Pytol (39,8 stopnia Celsjusza o godz. 400 rano). Ponadto: Michał K. powraca do zdrowia, pan Ścieżka i Janek bez zmian.
PPS. Nie odbyła się kolejna prezentacja filmów archiwalnych – Arus zapomniał.

P.P.P.S. Najciekawsze dobre uczynki z dnia dzisiejszego: „Pomagałem w praniu skarpet Łukaszowi i Kubie" (Mój Boże, toż to czysty heroizm! – przyp. red.), „Oddałem się przyjemności jedzenia... czekoladowego batonika" (Dlatego kolacja mi się nie zmieściła – przyp. red.). Tego dnia uczestnicy zimowiska zaprezentowali raczej żałosny poziom swoich dobrych uczynków.

 «
Galeria 99 WDH do kupienia za jedyne 7 zł.