Imprezy:
Szczepu
Hufcowe
Inne
Fotoreportaże 1
Fotoreportaże 2
Fotoreportaże 3

Lecieli sobie z nami w kulki
Relacja z Rajdu Na Raty
16 października 2004 roku

W sobotę, 16.X. z samego rana (była 9.30!) w SSP 24 wbrew normalnym zasadom funkcjonowania placówek oświaty panował dość duży ruch. Zostało to spowodowane kolejnym z cyklu rajdem na raty, zatytułowanym "W murach i pamięci", tym razem o tematyce Powstania Warszawskiego, po Starówce i okolicach.

Spotkaliśmy się i podzieliliśmy w sumie na 9 grup pod szkołą, ale prawdziwy start był pod kolumną Zygmunta na Starym Mieście. Wyruszyliśmy tam patrolami, więc na miejscu musieliśmy jeszcze zaczekać aż się wszyscy zbiorą i dopiero wtedy dostaliśmy pakiety startowe: mapę Starego Miasta i okolic, kartę z zadaniami, kartę z pytaniami i kartę patrolu.

Część pierwsza polegała na wykonywaniu zadań i odpowiadaniu na pytania. Odpowiedzi generalnie znajdowały się na tablicach upamiętniających Powstanie Warszawskie ( nazwy batalionów broniących poszczególnych odcinków Starego Miasta, informacje komu lub czemu poświęcony jest dany pomnik). Zadania polegały bardziej na odnajdywaniu obiektów związanych z powstaniem (kawałek gąsienicy od czołgu).

Czas na to przeznaczony wynosił 2 godziny. Dopiero o 12 można było wrócić do punktowych, pana Piotra Ścieżki i Agaty Pytlak, pod kolumnę. Aby przejść do części drugiej rajdu oddawało się kartę z pytaniami i zadaniami, z odpowiedzi układało się hasło, a pan Piotr posyłał patrol pod fontannę w parku Saskim. Przejście tej trasy jedynie w równo 20 minut gwarantowało brak punktów karnych. Po drodze patrole miały zaznaczyć na mapie mijane obiekty; pomnik Mickiewicza, pomnik kardynała Wyszyńskiego, hotel Bristol.

Pod fontanną, jak malowniczo opisał to Miś "punktowi lecieli sobie z nami w kulki". Bardziej szczegółowy opis ujawnia iż chodziło o nic innego, jak o grę w bule. Na karcie patrolu Rafał Kośka wpisywał najpierw ewentualne punkty karne za niedokładną godzinę przyjścia, a następnie, po grze, zmierzoną przeze mnie najmniejszą odległość, na jaką patrol zdołał dorzucić bulę od kulki głównej- świnki.

Na marginesie dodam, że mimo iż francuska, gra w bule jest znana Polakom. Przygotowywanie toru (czytać: odgarnianie dużych ilości liści z trawnika) spotkało się z lekkim zdziwieniem. Gdy stwierdziliśmy że mamy jeszcze trochę czasu do przyjścia patroli, więc czemu by sobie nie zagrać, przechodnie komentowali ku naszej uciesze "Patrz, bule!". Przystawali, żeby się poprzyglądać i spokojnie szli dalej. Jedynie dzieci próbowały czasem zatrzeć ślady naszej pracy wchodząc na tor i tym samym wnosząc tak pracowicie usuwane liście.

Po grze należało udać się pod Arsenał, w celu spotkania z panem Piotrem. Tam, podczas zbierania kart, ku utrapieniu patroli, pan Piotr zadawał jeszcze pytania z historii Powstania.

Na koniec rajdu trzeba było wrócić do szkoły, na uroczyste zakończenie rajdu, miały więc miejsce wyniki, miejsca, nagrody i (bo jakże bez niego) poczęstunek.

Gdy już wszyscy się zebrali, najedli, napili i odpoczęli, wyniki zostały podliczone. Nastąpiły burzliwe gratulacje, wręczano dyplomy, nagrody, plakietki, robiono zdjęcia i zapisywano składy patroli.

Zwyciężyły dwa patrole: zastęp "Małgiszony" pod opieką mamy Radka Suchmiela, oraz czwartoklasiści Maćka Wojdyny pod opieką mamy Agaty Olszewskiej.

Zaskakując wszystkich, na sam koniec Druh odczytał jeszcze klasyfikację obejmującą wszystkie rajdy. Nie przytoczę tu całej tabelki z racji, iż jest za długa, do tego dostępna na stronie, natomiast zacytuję fragment opisu Druha: "Cały cykl czterech tegorocznych rajdów wygrały gimnazjalistki: Paulina Miłek i Karolina Ławska. Trzecie miejsce zajęli: Małgosia Czwarno - zastępowa "Małgiszonów" oraz Mikołaj Adamiuk i Łukasz Strycharczyk z zastępu "Leśni ludzie"."

Gdy już wszyscy sobie pogratulowaliśmy i podziękowaliśmy, uczestnicy rajdu rozeszli się do domów, a organizatorzy zostali by, poza ogólnym podsumowaniem imprezy, sprzątnąć stołówkę, czego uczestnicy (poza wyjątkami - my wiemy kto) nie raczyli zrobić zupełnie.

Mimo tego rajd był bardzo udany, tym bardziej że pogoda dopisała pięknie i mamy nadzieję, że na następny przyjdzie jeszcze więcej osób.

 
   
Magdalena Cieślak i Michał Kondraciuk