NIKT
NIE NARZEKAŁ
XX Noc Desperatów w krótkiej relacji
Olka Tittenbruna
Wstęp:
XX Noc Desperatów odbyła się w nocy z dnia 30.XI.2002 na 1.XII.2002.
Jubileuszowa impreza pomyślana była pod hasłem "dawnych wspomnień
czar" (czytaj obrzędowość Jana III Sobieskiego). Wszystko
było oczywiście przygotowane, a program pojawił się już cztery
dni przed deadline`em. Ale prześledźmy to dokładniej:
- 16.00 - 16.45 -
przyjmowanie przychodzących, rozlokowanie, umundurowanie;
UWAGA! Każdy zuch i harcerz wpłaca przy wejściu 5,- złotych,
przeznaczone na
plakietki pamiątkowe z imprezy i środki czystości do sprzątnięcia
szkoły.
Do pierwszego punktu nie ma żadnych zastrzeżeń. Już o 15.55
pojawiają się pierwsi Łowcy Przygód. Ekipa organizująca festiwal
(Oktaw, Julek, Kicek, Olek) pojawia się nawet przed 15.30. Wszyscy
wpłacają pieniążki, a jako bilet dostają pamiątkową naszywkę,
wzorowaną na tych sprzed lat.
- 16.45 - apel rozpoczynający
uroczystość.
UWAGA! Dane do rozkazu Komendanta Szczepu prosimy najpóźniej
dzień wcześniej do dh. Pytola.
I tu już pierwszy obsuw... Apel rozpoczyna się około pół godziny
później, lecz chyba mało kto to zauważa, wszyscy poczuli już
magię panującą w szkole. Około 17.15 rozpoczyna się uroczysty
apel. Zostają mianowani funkcyjni, kilka osób dostaje zielone
lub czerwone plakietki hufca. Potem jeszcze tylko pamiątkowe
zdjęcia: fotka całego szczepu i poszczególnych drużyn.
- 17.45 - 19.00 -
Turniej Rycerski.
UWAGA! Rywalizacja w zespołach mieszanych - zuchowo - harcerskich.
Obowiązuje posiadanie stroju sportowego.
Następuje podział na drużyny i w drogę... Ekipa festiwalowa
przygotowuje scenografię oraz ćwiczy dialogi i piosenki. (więcej
informacji o Turnieju brak - mnie tam nie było :)
- 19.00 - 19.45 -
przygotowanie do biesiady.
UWAGA! Każda drużyna jest zobowiązana wystąpić podczas biesiady
w strojach odpowiednich do uczty na dworze króla Jana III Sobieskiego,
przygotować jedną potrawę na królewski stół (oceniany będzie
jej wygląd, smak i oryginalność), nakryć po królewsku swój odcinek
stołu (świeczniki mile widziane!), a także przygotować buńczuk
w darze dla króla.
Wszystkie drużyny przygotowują swe dania i stoły na wielką ucztę!
Oczywiście każdy chce wygrać, więc wszyscy bardzo się starają,
by wszystko było dopięte na ostatni guzik gdy rozpocznie się
biesiada.
- 19.45 - 20.45 -
biesiada.
Biesiada rozpoczyna się od smakowania potraw przez jury. Potem
jedyne co obchodzi wszystkich to jedzenie. Niestety tu wkrada
się jakiś błąd! Nie wiadomo dlaczego została złamana zasada
"wszystko wszystkich". Można było jeść tylko to co
przygotowały drużyny. Nie wiem czemu? Nigdy tak nie było...
Może mi ktoś wytłumaczy? Na szczęście Zuchy nie są w stanie
zjeść wszystkiego co ze sobą mają, więc nikt nie wychodzi głodny :).
- 20.45 - 21.00 -
przygotowanie do festiwalu.
UWAGA! Każda drużyna przygotowuje występ w następujących kategoriach:
- Scenka turystyczna;
- Piosenka ludowa;
- Piosenka - przebój z dawnej historii Szczepu
- wraz z wprowadzeniem historycznym;
- Pląs na bazie pieśni "W stepie szerokim...".
W tym czasie ekipa festiwalowa dogrywa wszystko po raz ostatni
i przygotowana czeka na pierwszych gości.
- 21.00 - 22.30 -
festiwal.
Pojawiają się zgodnie z czasem (opóźnienie około 30 minut)
i zajmują miejsca. W ostatnich minutach okazuje się, że nie
wszystkie drużyny przygotowały piosenki we wszystkich kategoriach.
O ile się nie mylę, to chyba nikt nie zaśpiewał pląsu... Festiwal
trzeba uznać za udany, ponieważ nikt nie narzekał. Jest dużo
śmiechu i dobrej muzyki w wykonaniu harcerzy.
- 22.30 - pożegnanie
zuchów.
Wszyscy, którzy zostają ustawiają się pod ścianami korytarza
i czekają na zuchy. Gdy zuszek przechodzi śpiewają "Na
pożegnanie wszyscy razem...". Niektóre Zuchy aż biegną
z przejęcia, ciągnąc za sobą rozbawionych, lub zdziwionych rodziców.
- 22.45 - 23.45 -
konkurs wiedzy o Janie III Sobieskim;
Bardzo dziwna sprawa. Każda drużyna dostaje kartkę ze wszelkimi
informacjami na temat króla, a następnie odpowiada na pytania
ułożone przez Olę Dyczkowską. Wśród pytań znalazło się jedno,
na które nie ma odpowiedzi na ściągach, ("Co to były <<Dzikie
Pola>>"). Poprawnie odpowiadają tylko "Druidzi",
ale oczywiście pytanie nie zostaje zaliczone...
- 24.00 - apel końcowy
imprezy - ogłoszenie wyników;
Wygrywają "Łowcy przygód". Nic dodać nic ująć.
- 0.30 - pożegnanie
harcerzy młodszych;
Tego chyba nie było... W każdym razie ja nic o tym nie wiem.
- 0.30 - 7.00 - zajęcia
dowolne dla harcerzy w wieku co najmniej gimnazjalnym.
Ahhh jak to dobrze, że można się bawić do rana...
Czas wolny zaczął się podajże o 0.45. Wtedy to, aż do godziny
1.30, ludzie robią różne rzeczy. Spora grupka "Druidów
i przyjaciół" zbiera się na piętrze, śpiewając razem z
Lokim (z Kielc). Inna grupa zbiera się w stołówce i słuchając
płyt (króluje "Pink Floyd") prowadzi konwersację.
W tym czasie Janina jest chyba w swojej harcówce.
O godzinie 1.30 zostaje otwarta sala gimnastyczna. "Druidzi"
stawiają się w zbyt małej sile, by przezwyciężyć Janinę i rozpoczyna
się turniej piłki nożnej. Loki dalej gra, stołówkowicze słuchają
muzyki, a reszta szwenda się po szkole.
(zaczynam tracić rachubę czasu, zegarek w kieszeni, zero komunikacji
ze światem)
Loki kończy grać i razem z Olkiem udają się do sali gimnastycznej.
Zaczynają grać w siatkę, na boisku na którym rozgrywany jest
mecz piłki kopanej, manifestując chęć gry w siatkę. (nie wiem
co robi reszta).
Rozpoczynamy grę w siatkę, lecz z przyczyny braku siatki, odbijamy
najpierw piłkę w kole, a potem gramy w ziemniaka (a może buraka).
Czas leci... Około 5 rano kończymy grę i niektórzy idą spać,
a reszta robi co się da :).
O godzinie 5.30 zaczyna się sprzątanie i pakowanie. Ludzie snują
się smętnie po korytarzach, czyszcząc i podnosząc śmiecie.
Godzina 6.30 wychodzimy. Na dworze śnieg i mróz. Każdy rozchodzi
się w swoją stronę. Po drodze widać ludzi. Pada pytanie: "Co
oni robią na ulicy o 6 z kawałkiem w niedzielę?". Okazuje
się rzecz jasna: "Idą do kościoła".
KONIEC
Trzeba uwzględnić, że na Nocy Desperatów były
nie tylko drużyny z naszego szczepu. "Druidów" zasilili
"Przyjaciele" - Loki (Kielce), Siostra (Warszawa), Ewelina
(Warszawa), Wiktor (dawny przyboczny, również Warszawa), Ryba
(Ożarów Mazowiecki). Przybyli także inni mniej, lub bardziej związani
z naszym szczepem, lub drużynami. |
|